Mija ponad 3 miesiące od odejścia naszego Synka a jest tak ciężko październik był koszmarny wrecz to czas kiedy on miał być już z nami mielismy się cieszyć a pozostał smutek i ból i jego ubranka ktorych nie zdazylismy mu pokazac zabawki ktore czekaly lozeczko ktore stoi teraz zlozone:( Wszystkie plany runeły w ciągu kilku dni to nie tak powinno byc zamiast kupowac Olusiowi świeczuszki powinnam chodzic dumnie z wózkiem zastanawiać się co zrobić gdy placze w nocy i spac nie moze martwic sie problemami tego co wybrac mleko modyfikowane czy moze karmienie piersia a moze ubrac to body a nie inne:(:( zostaly puste ramiona matki ktora tak oczekiwala i tak bardzo chciala tego malenstwa a los w sposob krutny zabrał mi go najpierw obdrazył a pozniej bez skrupolow wziol:( zycie toczy sie dalej a ja kazdego dnia zmagam sie ze smutkiem ktory wrecz zabiera czesc mnie kiedy patrze na matkiz wozkami i z dziecmi zastanawiam sie w czym ja bylam gorsza ze moj Synus nie mogl byc ze mna:(:( Mama Olusia 14.08-15.08.2009