Olu, Jak się czyta taki wpis jak Twój, tak bardzo chciałoby sie pomóc. A człowiek czuje się taki nieużyteczny i bezsilny... Nie wiadomo, dlaczego jednym życie układa się różowo, innym co rusz rzuca kłody pod nogi. Nie wiadomo, dlaczego urodziliśmy się w danym czasie i miejscu, spotykamy na swojej drodze tych a nie innych ludzi, jedni stają się dla nas bardzo ważni, innych mijamy i nie zapamiętujemy. Wiem, że to koszmarnie trudne, ale spróbuj dostrzec (Buleczka zaczęła szukać), w tym, co się stało z Ethanem i Aaronem pozytywną stronę. Daj nam znać, czy się udało. Ja po śmierci Córeczki stworzyłam taką pozytywną listę związaną z Jej życiem (i śmiercią). I ku mojemu zaskoczeniu ta lista wyszła całkiem długa. Fakt, że potem i tak lista została unicestwiona i porwana w złości i rozpaczy. Ale jednak pomogła, miała swój sens, bo na pierwszym miejscu wpisałam, że Hania była z nami tu na ziemi krótko, ale dobrze, że w ogóle BYŁA. Nadal jest, w innej postaci, ale to już inna historia. sama - mama Hanulki (+18.09.2007, 37tc.) i Łukaszka (*28.04.2009)
|