Powiem czego ja oczekiwałam .Minęły 4 miesiące od śmierci Zuzanki.Uważam że trzeba zadzwonić i spytać czy możesz jakoś pomóc,mnie nikt nie pytał i mam żal do wszystkich.Chciałam aby ktoś bliski spytał mnie o to co sie stało żebym mogła wyrzucić to z siebie ,żeby ktoś mnie przytulił,żebym poczuła że moje dziecko było wazne nie tylko dla mnie,ale tego nie było i nie ma.Powtarzam psychologowi ,że szybciej doszłabym do siebie gdyby rodzina była mniej obojętna.Boli mnie że nikt nie spytał jak wyglądała Zuzia ,a przecież na mojej twarzy pojawia się uśmiech tylko wtedy jak mówię o niej.Milczenie zabija!!!!!obojętność zabija!!!!!Pragnienie przyjaciela w tak trudnych chwilach aż boli,więc bądź.Nie mówienie o dziecku pogłębia cierpienie!!!Bardzo pomoże ci lista życzeń osieroconych rodziców na stronie głównej.Jesteś wspaniałym przyjacielem więc staw czoła cierpieniu razem z osobą która tego potrzebuje!Pozdrawiam,Ola. OLA
|