Droga Ewo! Jestem "aniołkow±" mam± od 10 lat. Mój syn urodził się zdrowiutki, tylko o 2 m-ce za wcze¶nie. W 7 dobie życia o godz. 14 wyst±piły objawy choroby a ok. 17 jego stan był krytyczny. Pogotowie przyjechało po 6 godz., okazało się, że to posocznica, a zmarł po 3 tygodniach na zapalenie płuc. Jestem z Tob± całym sercem, nasze dzieci odeszły, ale my musimy żyć dalej. Podobno, kiedy mamy płacz± po dzieciach, te aniołki dĽwigaj± dzbany naszych łez. Nie pozwólmy by i im było ciężko. Serdecznie pozdrawiam
|