Moj maz stwierdzil, ze ktos taki musi miec jakis problem psychiczny, bo normalnym ludziom robienie czegos takiego nawet przez mysl nie przechodzi. U naszego synka tez ciagle gina rzeczy, ale ja nie przestane ich zastepowac nowymi, nie zamierzam zostawiac pustego pomnika tylko dlatego, ze ktos ma powazny problem z glowa. Trudno, do kradziezy sie nie przyzwyczailam i nigdy nie przyzwyczaje, ale nadal bede synkowi przynosic kwiaty, znicze i zabaweczki. Ale jesli kiedys przylapalabym tego zlodzieja, to nie recze za siebie :-/ -------------------- aneta
mama Matyldy i aniolkowa mama Kruszynki (12tc kwiecien 2005) i Louis (29tc 21.02.06-22.03.06) oraz malej dziewczynki pod sercem
|