Kochana ten kompletny brak zrozumienia dotyka na każdym kroku! Ja pracując z profesjonalistami od pomagania w problemach psychologiczych też spotkałam się ze znieczuleniem. Jednak ja mówię o tym, że miałam dziecko i było dla mnie ważne. Zachęcam do do rozmawiania i zrozumienia mnie. Czasem mogę mówić, inne przerywają, powiedzą raniące słowo, milkną. Nie wszyscy złożyli wyrazy współczucia. Jakby dziecka nie było!!!!Nawet moja mama po 3 miesiącach po odejściu synka spytała czy długo będę unikać, przeżywać, uciekać. Czas się otrząsnąć. Otrząsnąć jak z wody, przecież to się nie da. A ból wraca i jest. Nie wiem czy odejdzie. Nic i nikt nie zastąpi mojego dziecka. Zawsze pomiędzy uśmiechem cisną się łzy.
(*) dla Aniołków
|