Popłakałam się czytając Twoją historię....to straszne, tak bardzo mi przykro...;( Nawet nie wiem co Ci powiedzieć...;( Kochana tutaj każda z nas przeżywa to samo, tylko na różnych etapach...pomożemy Ci jak tylko możemy i umiemy... Nie bede Cię oszukiwać,że za kilka dni przestanie boleć, nie przestanie i to przez długi długi czas...teraz jest moment w którym może dopiero zacząć do Ciebie docierać co tak naprawdę się stało...coraz większa tęsknota i poczucie niesprawiedliwości...:( Daj sobie czas na przeżycie żałoby, nie pokazuj na siłę że dajesz radę i jesteś silna, bo potem ból wróci ze zdwojoną siłą...płacz, krzycz i rób to na co masz ochotę...dobrze że masz wsparcie, to bardzo ważne... Kochana tak bardzo Ci współczuję;( Przytulam Cię bardzo mocno a dla Twojego Kacperka zapalam miliony wirtualnych światełek(**)(**)(**) On teraz bawi się wspólnie z naszymi aniołkami i patrzy na Was z góry.Pozdrawiam Cię serdecznie trzymaj się Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3
|