Mój synek urodził się zdrowy ale martwy w 41 tc. W ciążę kolejną zaszłam 8 m-cy po stracie. Ta ciąża to był horror. Obsesyjnie bałam się że śmierć wróci po moje kolejne dziecko :( Było mi bardzo ciężko. W 37 tc byłam już w takim złym stanie psychicznym że lekarze zdecydowali się na CC. Niedawno mój synek skończył 3 latka. Jest zdrowy aczkolwiek nadpobudliwy. Może to przez stres jaki przeżywałam w ciąży?
Do tego. Przedłużyłam sobie żałobę po stracie synka ponieważ przerwałam ją nagle zachodząc w ciążę. Po porodzie wróciła, ze zdwojoną siłą.
Ciąża i dziecko nie są lekarstwem na stratę. Jedno dziecko nie zastąpi drugiego.
Rozumiem potrzebę i rozumiem pragnienia.
Życzę siły i pozdrawiam. ------------------------------ Olek (11.04.09 42 tc) Szymonek (+20.09.2010 *21.09.10 41 tc) Wiktorek (20.01.2012 37 tc) i Maja (24.03.14 38 tc)
Tak trudno jest żyć gdy serce dziecka przestało bić...