Tez miałam takie obawy, że nie moge się ¶miac, nie mogę cieszyć, przez 3 lata nie tańczyli¶my, żadnych imprez i spotkań rodzinnych. Podobnie jak Ty my¶lałam że jak zacznę to robić to będzie oznaczalo że już go nie kocham i że zapomniałam. Ale to nieprawda. W tym roku w sylwestra zatańczyłam z mężęm i ¶wiat się nie zawalił. Jakie¶ pól toku po ¶mierci synka zaczęła się u¶miech±ć, i nadal go kocham. Więc to tak nie działa, to nasza psychika tak my¶li. Tez polecam grupe wsparcia, ja byłam przez rok i bardzo mi to pomogło. Co do psychologa, to ja miałam mieszane uczucia, niestety migdy niw wiesz na kogo trafisz. Dziewczyny już nie raz pisaly że czasem pomoże ale można też trafic na takiego bez serca, a Ty teraz jednak potrzebujesz współczucia a nie rygoru. Przemy¶l to dobrze, żeby twoja wizyta u psychologa czy psychiatry nie pogorszyła stanu rzeczy. Może jakies dziewczyny się wypowiedz± w tej kwestii.
Pozdr. Beata, mama Sandruni *03.06.2010, Aniołka Ksawusia *+24.10.2011, Kacperka *25.08.2012
|