Każdego dnia budzę się i zasypiam z myślą o Synku. Najgorsza jest powracająca każdego ranka świadomość, że już Go ze mną nie ma, że już nigdy nie będzie mi dane poczuć jak kopie, usłyszeć po raz pierwszy Jego płaczu, zobaczyć Jego pierwszego uśmiechu i usłyszeć jak Sasza po raz pierwszy mówi "mama", "tata". I to właśnie jest najgorsze. Świadomość tego, że to wszystko co się stało jest nieodwracalne. Podobno bardzo dobrze sie trzymam, bo nie ryczę na każde wspomnienie Synka, bo "normalnie"o Nim rozmawiam. A nikt nie wie, ile mnie to kosztuje. Ale ja wiem, że mam Córcię, która zasługuje na najlepszą matkę na świecie. Staram się chociaż nie zawsze mi wychodzi. Nie chcę, by Zoja cierpiała dlatego, że ja cierpię, że cierpi mój M. Ona tego wszystkiego nie ogarnia. Wciąż pyta o Dzidzię i prawie każdego dnia mówi, że chce, by On się urodził.
Kocham Cię Synku. ..............................
Aniołek 25.02.2009r.
Aniołek 27.09.2009r.
Córeczka Zoja 07.07.2010r.
Aniołek 27.10.2011r.
Aniołek 27.11.2012r.
Synuś Sasza ur./zm. 16.06.2013r.
|