witaj... ja też się tak czułam po śmierci Damianka. najpierw był szok i mnóstwo rzeczy do załatwienia, i wtedy jakoś się trzymałam bo musiałam, później był pogrzeb...a po pogrzebie było już tylko coraz gorzej. każdego dnia tęsknię coraz mocniej i zastanawiam się czy kiedyś jeszcze będzie choć trochę lżej? przez pierwsze dni budząc się co rano szukałam wzrokiem łóżeczka, teraz po 10 tygodniach już tego nie robię... kto wie? może małymi kroczkami uda nam się powoli odzyskać choć trochę spokoju? życzę Ci dużo siły. dla Naszych Aniołków (*)(*)(*) lirene22 Mama Aniołka Damianka 22.03-25.03 2012 [*] Kocham Cię Syneczku, i Aniołka 5tc (*)oraz Ziemskiej Nadusi ur. 27.08.2013 w 38tc.