Dzisiaj mija 2 tygodnie - od dnia w którym przyszedłeś na świat - kochany syneczku. Wspomnienie o Tobie jest cięgle we mnie - przypominam sobie każdą minutę z Naszego wspólnego porodu, widziałam Cię przez chwilkę ale ciągle słyszałam Twój płacz - więc wiedziałam, że wszystko jest w porządku. Tatuś nakręcił krótki filmik z Tobą w roli głównej - zrobił kilka zdjęć. To wszystko co Nam po Tobie pozostało. Teraz żałuję że ten film jest tak krótki a jednocześnie cieszę się ogromnie - że codziennie mogę spojrzeć sobie na Ciebie - choć na tym krótkim filmiku - widzę, jak ruszasz główką i widzę jak ciężko oddychasz - walczysz. Niestety byłeś zbyt mały i kruchy aby wygrać walkę z okropną SEPSĄ. mama Janka