>Dodis, z całym szacunkiem, jeśli chciałabyś kiedykolwiek zostać terapeutą, wystrzegaj się tego typu stwierdzeń i "pewników":
Zgodzę się z Zorką. Po takich słowach bezwątpienia uciekłabym z twojej terapii. Nie obraź się ale:
>"one nie odeszły mają role opiekować się nami,są to wyjatkowe istoty gdyż są aniołami,
wierzę że mój syn jest Aniołek, choć nie wierzę że ma skrzydła i nie wierzę, że aktualnie jego jedynym powołaniem i rolą jest opieka nad mamą, wierzę że ma lepsze i szczęśliwsze życie ale własne życie
>może Bóg nie chciał by poznały smak cierpenia i smutku bo byly zbyt dobre dla tego swiata ,
problem w tym że część zmarłych dzieci, w tym mój syn, bez wątpienia, najmniejszego poznały smak cierpienia, bólu i smutku, choć u większości z tych dzieci można było wciąż widzieć uśmiech zadowoleni, radości i szczęścia na twarzach
>owszem ziemskie dzieci tez sa wspaniiale tylko z kolei one maja swoja role ty na ziemi a nasze aniołki tam w niebie.
Z tym bym się akurat zgodziła.
>Kiedy my płaczemy to im tez jest smutno,chca powiedzieć mamo tu jestem dlatego czasami przychodzą do nas w snach"
Z tym niezgodziłabym się w całości. Owszem wierzę, że mojemu Synusiowi robi się smutno gdy widzi smutek mamy, ale to chyba normalne nawet u żywych dzieci. Ale mój Synek nie musi do mnie przychodzić w snach abym wiedziała że jest koło mnie, ja poprostu go czuję i wiem że "zagląda do mamy", nie potrzebuję do tego snu.
Dodis ty sobie lepiej odpoczywaj i majstruj to ziemskie dzieciątko :)) buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|