Kochane, bardzo Wam dziękuję za to co napisałyście. Teraz wiem, że nikt mnie tak nie zrozumie, jak ktoś kto przeżył to samo.
Bardzo wzruszyłam się czytając ten piękny list, który wkleiła sandruska i mam nadzieję, że to prawda, że nasze małe Aniołki są szczęśliwe w Niebie i widzą nas i słyszą, bo ja często mówię do Adasia, choćby w myślach. Wyobrażam sobie go, jak się bawi zabaweczką którą mu dałam do trumienki. Śnił mi się po pogrzebie, że był śliczny, zdrowy i wesoły, miał ze sobą swoją zabaweczkę, a ja mocno go przytulałam i całowałam.
Bardzo chciałabym być mamą tu na ziemi, ale wiem, że muszę odczekać, bo żal po śmierci Adasia jest ogromny i chyba muszę przyzwyczaić się do mysli, że nie ma go z nami, a dopiero później planować kolejną ciążę. Mam nadzieję, że kiedys poczuję się na to gotowa. A co do moich koleżanek to chyba zrobię tak jak napisała koraliki1981 i następnym razem odpisze, że jest mi bardzo ciężko i wolałabym aby oszczędziły mi dodatkowych stresów (tym bardziej, że jedna z nich poroniła pierwszą ciążę i sama mi mówiła, że wtedy nie mogła patrzeć na kobiety w ciąży i małe dzieci, więc teraz tym bardziej nie rozumiem, że jest tak mało taktowna...).
Bardzo pomaga mi pisanie i ta świadomość, że ktoś mnie rozumie, nie bagatelizuje tego co czuję i nie stara mi się wmówić, że nic się nie stało i że są większe tragedie w życiu, bo jakoś nie potrafię sobie wyobrazić co gorszego może spotkać człowieka!
Jeszcze raz wielkie dzięki, że jesteście i tak bardzo wspieracie!
DarMa - mama Aniołka Adasia (ur. i zm. 27.05.2010)
Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc) Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc) Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc) Pola (*27.11.2013 r. 39tc)
|