wiecie co, nie wiem czy oskarżanie kogoś i ciąganie po sądach coś da, atym bardziej wplatywanie siebie samego w te bolesne wspomnienia......... ja straciłam moją córeczkę nieoczekiwanie- przecież byłam dwa dni z rzędu w szpitalu na badaniu KTG( intuicja mówiła mi że coś jest nie tak) i badanie mimo wątpliwosci połoznej było zdaniem mojego lekarza ok. -" dziecko najwyraźniej śpi" tak to powiedział mój lekarz, który kiedyś sprawił ,że urodziło nam się dwoje zdrowych dzieci, do którego miałam pełne, 100% zaufanie i dlaczego nie miałabym mu teraz zaufać............ więc wróciłam uspokojona do domu i nastepnego dnia zaczęła się akcja porodowa , więc ja przeszzęsliwa że tak szybko ( 38tc) jade do szpitala i nagle 24 h po ostanim KTG dowiaduję się że to wewnatrzmaciczna śmierć dziecka!!!!!!Chyba do konca zycia będą mnie przesladowały te dwa słowa......... I co, następnego dnia po tym strasznym porodzie, kiedy musiałam rodzić swoje martwe już dziecko, pojawił się mój lekarz któremu trzęsły się ręce... wiem że czuł się winny, że zbagatelizował moje złe przeczucia i fakt że sama przyszłam do szpitala na te badania zeby sie upewnić czy wszystko jest ok. I co najbardziej mnie boli,że nikt ale to nikt nie uznał za stosowne wytłumaczenie nam, porozmawianie z nami dlaczego tak się stało i co mogło byc przyczyną, to są tylko strzępy informacji od innego lekarza obecnego przy porodzie, połoznej i papier z sekcji zwłok,że dziecko było generalnie zdrowe.... moja bezsilność jest tak wielka, analizuję każdą ostatnią minutę tego tygodnia kiedy nosiłam moje dziecko w sobie i szukam gdzie ja zawiniłam............ Dlaczego to jest takie nienormalne i trudne, przecież lekarz któremu ufałam tak mnie zawiódł, to straszna rutyna...... Tyle sie mówi o akcji rodzic po ludzku, a nikt nie przewidział że są takie mamy jak my , które chcą byc też traktowane po ludzku!!!! dlaczego w szpitalach nie ma psychologa, który wyjaśni , pomoże przejść przez te pierwsze trudne chwile, dlaczego nikt nie powie ci, słuchaj powinnaś pożegnać sie z twoim dzieckiem, dlaczego nie ma w szpitalu pokoju pożegnań???????to jest takie łatwe i proste....Uważam że to jest najwiekszy błąd lekarski,że nie potrafią z toba rozmawiać, po prostu po ludzku porozmawiac.............. Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka
majaknopek.pamietajmy.com.pl
|