Re: błąd lekarski | Hits: 534 |
|
Ostin31  
24-02-2010 21:43 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Wiele mam się poddaje dlatego, że czasem naprawdę brakuje sił. Mój syn zmarł w wyniku błędu nie jednego a dwóch lekarzy. Gdy przyjechałam do szpitala na dzień przed porodem już z Tymkiem było źle ale lekarz powiedział, że mogę wracać do domu. Następnego dnia gdy rozpoczną się poród mimo iż bradykardia występowała od chwili podpięcia do KTG lekarz czekał 2,5 h aby wykonać cc. Opinia biegłych jest jednoznaczna winni akt oskarżenia o czyn z art. 155 kk. Rozmawiałam dziś z prawnikiem wiele zależy od opinii. Dla sądu to jeden z głównych dowodów jednakże w toku sprawy obrona lekarza na pewno będzie wykonywać własne ekspertyzy itp. Nikt nie mówił, że udowodnienie winny będzie proste ale warto! Przez wszystkie miesiące prosiłam o to by dano nam prawdziwych biegłych.. którzy nie wykażą stronniczości. Osobiście spotkałam się z biegłym, który orzekał- obiektywny człowiek. Powiedział, że moje dziecko gdyby urodziło się między 19:20 a 19:30 miało realne szanse na normalne życie. Warto pomyśleć o sprawie cywilnej o izbie lekarskiej. Nasz prawnik chce napisać pismo do izby aby rzecznik wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec lekarzy. Ja walczę dla mojego syna. Mój syn miał prawo żyć być obok mnie… zbyt wielu lekarzy jest opanowanych rutyną trzeba zrobić wszystko aby się opanowali ile dzieci żyłoby gdyby wykonywali swą prace sumiennie. Ja trafiłam na lekarzy, którzy nie mają sumienia! W kilkadziesiąt minut po porodzi gdy żegnałam Tymka miałam go ostatni raz na rękach gdy czułam jego ciepło lekarz wszedł do pokoju z awanturą, że robimy alkoholika z niego bo wezwaliśmy policję a oni kazali dmuchać w alkomat.. Większą tragedią dla niego było dmuchanie w alkomat aniżeli śmierć mojego syna!!!!!!!!!! Kocham Cię Tymoteuszku Tymoteusz 38tc *+ 31.12.2008 r. oraz Oliwierek * 17.07.2010 r. http://tymoteuszek.blog.onet.pl/
|
Ostatnio zmieniony 24-02-2010 21:52 przez Ostin31 |
:: w górę ::
|