Nie powinnaś się obwiniać Agniszko. Byłaś silna z miłości do męża. Wkońcu to był wasz ślub. Twoje dzieciątko napewno nie ma wam tego z złe. Chce żebyście byli szczęśliwi. Ja już jestem prawie 4 lata po poronieniu. Boli już mniej, ale serce nadal krwawi na myśl o mojej Iskiereczce. Mnie uratowało moje drugie dziecko, tym razem szczęśliwie urodzone. Dla Filipka (*)(*)(*) i mojej Iskiereczki (*)(*)(*) Dorota27