Ja też pamiętam ciałko Zosi, całe, dokładnie... pamiętam też jej ciało już po wypadku... raz zimne raz gorące, golusieńkie w tym wielkim szpitalnym łóżku... i pamiętam ten ostatni dzień... patrzyłam na nią, głaskałam po włosach, policzku i tak się bałam z nią zostać, tak nie chciałam pozwolić jej odejść... ale odeszła... to już rok i 8 miesięcy... cały czas tęsknie za tym mięciutkim ciałkiem czterolatki, długimi blond włosami, myszkowatymi ząbkami, słodkimi usteczkami... każdego dnia bardziej... josia
|