Kochane dziewczyny, wczoraj była na cmentarzu. Kupiłam mojemu synusiowi żółte kwiatki, zasadziłam na grobku (jest takie miejsce wzdłuż grobu). Znowu chciałam zastawić grobek aniołkami, zabawkami, ale jak pomyślałam, że znowu być może będę musiła to przezywac, zrezygnowałam. może kwiatów drań nie wyrwie. Dziś znowu chciałam biec i sprawdzić czy kwiatki nadal są, ale mąż mi nie pozwolił... twierdząc, że znowu będę cierpieć. Pójdę jutro... mam nadzieję, że zastanę wszystko tak, jak zrobiłam. Ściskam wszystkich mocno... Światło dla Naszych Aniołków (***)
|