Witam!Odpowiem na pytanie.Jarek gdy tracil przytomnosc podawalam mu wlewki DIAZEPAM i Go odsysalam,lezal w bezpiecznej pozycji.Jak atak powracal dostal 2 wlewke,jesli nie mijalo wolalam pogotowie(pogotowi bywalo bardzo czesto,powiedzial mi lekarz ze mam powiesic szyld z napisem Filia szpitala) ale nie wiem czemu jak jechalismy erka na sygnale,po drodze kilka reanimacji).Bywaloze karetka nie przyjezdzala,bo mieli wazniejsze przypadki(szkoda gadac) ON im utrudnial zycie.Jak Ci pisalam Jarek byl meteropata kazda zmiana pogody bardzo na niego wplywala.Pamietaj o odsysaniu i ulozeniu malego w bezpiecznej pozycji.Zycze sily i wytrwalosci dla WAS WSZYSTKICH. Mama Jarka