Witam, Dawno temu odzywałem się na tym forum. U naszej córeczki podejrzewano dyspalazje tanatoforyczna. Badania w Krakowie niestety nie potwierdziły tej teorii chociaż dwóch genetyków twierdziło na podstawie przeswieteleń, zdjęć etc. że własnie ta choroba była przyczyną śmierci naszej Ani. Niestety genetyk który nas prowadził nie zaproponowal innnych badań które mogłyby potwierdzic chorobe ew. znaleźć jej przyczynę (jakiś wadiwy gen lub coś innego) sami tez nie szukaliśmy. Pomimo całej tej niepewności zdecydowaliśmy się na kolejne dziecko i dzisiaj jestem szczęśliwym ojcem zdrowej Ali. Każdy przypadek jest inny ale chciałbym podkreślić, że pomimo całej tej niepewnosci i stachu może sie udać. Pisze to bo jak byłem załamany naszym przypadkiem bardzo brakowało mi takiego promyka nadziei w całej tej beznadziejnej sytuacji. Radek, tata Ali (1 dzień) i Ani (+27.06.2008)