Zorko,ja chyba wyjątkowo szybko łagodnieję:)i
spokojnieję;) a może to zasługa małego Wojtka w brzuszku? wczoraj myślałam o Was i
nawet opowiadałam mężowi.mam nadzieję,że sie nie gniewasz za nocne
obgadywania;)
Mamusie,niech nasze Anioły będą blisko naszych serc. edyta
|