Basiu! To nie tak jest. Śmierć dzieci jest w ogóle pomijana i tu masz rację. Ale
czy śmierć okołoporodowa jest bardziej "spektakularna" i "chwytająca za
serce", jak piszesz? Czy tak uważają media? Ja z koleji uważam, że problem polega na
tym (również i mój) że śmierć dziecka w okresie okołoporodowym (w tym poronienie) - w ogóle
nie jest uważana za śmierć dziecka. To po prostu tzw. strata ciazy badz "niepowodzenie
ciążowe" i w ogóle w oczach spoełeczństwa ta sprawa nie jest traktowania jako śmierć
dziecka, a tym bardziej śmierć człowieka. Ja się przekonałam na własnej skórze, że tak jest
i to nie tylko w mediach, ale i w rodzinie, wśród znajomych itp. Śmierć dziecka w okresie
okołoporodowym robi wrażenie tylko wtedy kiedy jest mowa o beczkach, aborcji i znajdowaniu
dzieci na śmietniku.
A jeśli chodzi o Twój żal Basiu, dlaczego śmierć w okresie
okołoporodowym budzi takie zainteresowanie ... zwróć uwagę na to co robimy od ponad roku ...
ile wysłaliśmy informacji prasowych do gazet i innych mediów, chyba setki albo tysiące ...
dziewczyny siedziały przy komputerach godzinami i wysyłały ... ile telefonów, ile rozmów i
przekonywań dziennikarzy, ze to jednak problem ... dlaczego w tym wszystkim umknał problem
śmierci dzieci starszych? Może dlatego, że wśród nas była jedynie Magda, która straciła 9
letniego Alka? Może jeśli do Magdy dołączyłoby więcej rodziców dzieci strarszych to ten
problem by został także wreszcie poruszony?
|