dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Re: Staciłam synaHits: 178
PM  
11-09-2017 23:01
[     ]
     
Pani Bożenko,

Ja mam często wrażenie, że takie zadowolenie z życia czy nawet to jak jest ono postrzegane przez innych częściej wynika z tego jakimi jesteśmy ludźmi. Ja np jestem osobą bardziej skrytą. Jak mam problem to się zamykam. Mówię o nim tylko i wyłącznie w najbliższym gronie. Przed dalszymi znajomymi po prostu milknę w gorszych chwilach... Oni też mogliby spojrzeć na mnie i mojego męża i zazdrościć nam wielu rzeczy. Z niewiedzy tego co przeżywamy obecnie. Z niewiedzy zmartwień z jakimi zmagamy się od lat. Zawsze byłam osobą niezwykle pogodną. Moje przeżycia sprzed kilkunastu lat nauczyły mnie tego jak ulotne jest życie i cieszyłam się zawsze absolutnie każdym momentem, każdą drobnostką... Mam nadzieję, że teraz też oswoję mój ból i będę jeszcze taką osobą jak przez ostatnie lata... Mam z kolei koleżankę, która stresuje się wszystkim bardzo i otwarcie mówi o swoich problemach. Jest znerwicowana, bo wszyscy na urlopie, a ona sama w pracy, zestresowana bo to koleżanka coś złego na nią powiedziała... Ja zazdroszczę jej takich problemów, ale dla niej to poważne zmartwienia. I takie małe rzeczy są ją w stanie unieszczęśliwić i to do tego stopnia, że ma kłopoty zdrowotne na tle nerwowym. Każdy z nas ma swoje problemy. Każdy. Tylko nie o wszystkim wiemy. Jedni przejmują się błahostkami, inni zmagają się z prawdziwymi dramatami... i tak samo się tym wyniszczają... Ja myślałam dokładnie jak Pani i powiedziałam to mojemu mężowi. Użalałam się, pytałam czemu nas to spotyka. Ludzie dookoła nie mają takich problemów. Cieszą się małymi dziećmi, cieszą się życiem... A on do mnie powiedział: "Patrycja, Ty mówisz o świecie Facebooka. Na portalu społecznościowym, publicznie każdy się chwali tym co dobre, nie pokazuje tego co go martwi. To zakrzywiony obraz rzeczywistości". W rodzinie jak rozeszła się informacja o tym co nas spotkało to ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że kilka osób przechodziło przez podobne rzeczy... Dopiero w obliczu naszej tragedii, po wielu latach się tym podzielili. Mamy to forum. Nie jesteśmy same, Pani Bożenko. Tak wiele osób prowadzi równolegle swoją walkę z cierpieniem...

I proszę nawet nie myśleć, że jest Pani pechowa. To absolutna nieprawda. Czasami w życiu jest splot kilku nieszczęśliwych zdarzeń. Wiem o tym dokładnie, bo sama przez to przechodzę. Ktoś powiedzial mi ostatnio, że mam pecha. Strasznie się tym zirytowałam. Nie traktuję tych przeżyć jako jakiegoś naznaczenia, kary. Nie chcę nawet tak myśleć! Po prostu splot zdarzeń. Ze wszystkiego można wyjść na prostą i my wyjdziemy, Pani Bożenko.

Przechodzimy przez bardzo trudny czas. Ja mam wrażenie jakbym codzien od nowa zaczynała walkę z cierpieniem. Są dni fatalne jak np w sobotę, gdy mieliśmy większe spotkanie rodzinne. Unikałam ostatnio takich spotkań. Nie potrafiłam wykrztusić z siebie słowa. W ogóle się nie odzywałam, bo myślałam, że wystarczy słowo a ja się rozpłaczę. Zaciskałam zęby. Co chwilę wychodziłam do toalety, żeby popłakać w samotności i nie psuć wszystkim humorów. Natomiast są też lepsze dni, kiedy się śmieję i patrzę z ogromną nadzieją i wiarą na przyszłość... Dziś mam dobry dzień. Pierwszy od maja bez łez. Oby tych lepszych dni było coraz więcej... Musi tak być. Czuję, że odniosłam dziś taki mały osobisty sukces. Mała wygrana bitwa z oswajaniem bólu i cierpienia.

Koleżanka napisała mi jedno piękne zdanie, które teraz ja napiszę Pani: "Z cierpienia wychodzą najsilniejsze dusze, a największe charaktery naznaczone są bliznami".

Wierze w to, że mimo ran jakie poniosłyśmy i blizn, jakie zostaną z nami do końca życia, wyjdziemy z tego jako silne kobiety.

Proszę mi wierzyć, że zobaczy Pani swojego Synka i przytuli Go Pani. Czeka nas cała wieczność z naszymi Synami. Teraz mamy za zadanie oswoić swój ból i wrócić do życia. Wykorzystać każdą daną nam chwile. Pani Patryk i moj Michaś na pewno tego chcą.

Dużo spokoju i przespanych nocy. Pozdrawiam serdecznie.

Patrycja


Bozena P napisał(a):
> Pani Patrycjo....wszystko co Pani pisze jest prawdą,wiem,że wiele ludzi się męczy na tym świecie ,tylko niektórzy naprawdę mają szczęcie,owszem mają jakieś tam problemy ...zresztą kto ich nie ma...piszę tak po obsewacji znajomych.....mają problem ale go rozwiązują i moga się cieszyć życiem....ale ja naprawdę jestem pechowa i to tak od 10 lat nic się nie uklada.....wcześniej przed tymi 10 latami wszystko bylo dobrze...byly jakieś problemy ale się jakoś zalatwialo i bylo po wszystkim .....a te ostatnie 10 lat to same udręki(nie będę pisać jakie ,bo to książka by wyszla),nieraz znajomi mi mówili,ze naprawdę mam pecha,jak zaczęlo się coś dziać to nie bylo końca.....i jeszcze jedno się nie skończylo a zaczynalo drugie....to tak pokrótce aby Pani wiedziala jak moje życie ostatnio wyglądalo....a tu nagle szok ......śmierć syna i to już mnie dobilo.Ale wiem jedno ,że jak czytam to forum to niejedni ludzie mają tak samo albo jescze gorzej.....widocznie tak musi być.Jedni przeżywają lżej to życie drudzy się bardziej męczą...czemu tak jest nie wiadomo.Zyczy mi Pani dużo sily ...ja również Pani życzę sily i wytrwania w tym wszystkim...z tego co Pani pisze jest Pani wspanialą matką i żoną i dobrym czlowiekiem,czuję to.Wie pani co jest najgorsze......to ból ,który tak rozrywa,że nie zobaczę i nie przytulę swojego syna,tak bardzo tęsknię za nim ,nie ma dnia żebym nie plakala ,i co mi zostaje..w myślach zaznaczam tylko w myślach mówię do siebie ,że kiedyś się spotkamy.....tylko ile będę czekać na to spotkanie.....?tylko chyba sam Pan Bóg wie.Wie Pani co....ja narazie biore tabletki na spanie....malo mi pomagają bo i tak slabo sypiam ....ale jak budzę się w nocy to przeszywa mnie taki strach ,dziwny strach.....może to nie strach bo nie wiem jak to nazwać ale takie dziwne uczucie strachu,bólu,niepewności,żalu wszystko tak razem,ciężko mi określić co to jest.Ale widocznie tak ma być.Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie,cieszę się,że to forum jest .....zawsze jest mi lżej.Bożena 


  Temat Autor Data
  Staciłam syna Bozena P 01-09-2017 17:57
  Re: Staciłam syna Bozena P 01-09-2017 18:08
  Re: Staciłam syna Wera 01-09-2017 20:54
  Re: Staciłam syna Bozena P 02-09-2017 08:43
  Re: Staciłam syna PM 02-09-2017 12:29
  Re: Staciłam syna Bozena P 02-09-2017 12:39
  Re: Staciłam syna Bozena P 02-09-2017 12:55
  Re: Staciłam syna PM 02-09-2017 14:44
  Re: Staciłam syna PM 02-09-2017 15:01
  Re: Staciłam syna Bozena P 02-09-2017 16:29
  Re: Staciłam syna Bozena P 02-09-2017 16:47
  Re: Staciłam syna PM 02-09-2017 18:35
  Re: Staciłam syna PM 02-09-2017 18:58
  Re: Staciłam syna asia87 03-09-2017 01:21
  Re: Staciłam syna Bozena P 03-09-2017 09:53
  Re: Staciłam syna Bozena P 03-09-2017 09:45
  Re: Staciłam syna Agni 03-09-2017 11:25
  Re: Staciłam syna Marta2222 03-09-2017 15:25
  Re: Staciłam syna Bozena P 04-09-2017 08:54
  Re: Staciłam syna Bozena P 04-09-2017 08:51
  Re: Staciłam syna PM 07-09-2017 00:58
  Re: Staciłam syna Bozena P 07-09-2017 09:16
  Re: Staciłam syna PM 07-09-2017 11:42
  Re: Staciłam syna Bozena P 07-09-2017 13:14
  Re: Staciłam syna PM 07-09-2017 16:45
  Re: Staciłam syna Bozena P 08-09-2017 12:15
  Re: Staciłam syna donata 08-09-2017 19:59
  Re: Staciłam syna Bozena P 09-09-2017 08:37
*  Re: Staciłam syna PM 11-09-2017 23:01
  Re: Staciłam syna Bozena P 12-09-2017 09:44
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora