Re: Mikołaj i nasza historia do Marta | Hits: 183 |
|
mama Mikusia  
27-02-2015 08:19 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
U mnie jedna wielka sinusoida. Czasami to wszystko jest tak przytłaczające. Byłam na weekend u przyjaciółki ma 1,5 roczną córkę. Małą jest cudowna - tak jej się "spodobałam", że musiałam być obecna przy jej kąpaniu i usypianiu :-). Przy tym usypianiu odczułam tak namacalnie co mnie ominęło z Mikołajem. To, że ja go nie utulę do snu, nie zaśpiewam mu kołysanki, nie poczuje jego ciepła. Nie podam smoczka jak wypadnie z buzi, nie przykryję kocykiem jak się rozkopie. On był taki maleńki i bezbronny... Nic nie mogłam zrobić, a to ja go powinnam jak inne mamy chronić, przytulic i odgonić wszystkie złe rzeczy. To wszystko jest takie trudne, tyle nas ominęło i już nie wróci. Bardzo pragnę kolejnego dziecka. Już odliczam te miesiące kiedy będzie można w końcu rozpocząć starania. To wszystko jest czasami takie nierealne.....
|
|