Tato małej dziewuszki, dobrze, że nas tutaj znalazłeś. To ważne, żeby na samym początku, gdy jest najtrudniej, znaleźć bratnią duszę, która zrozumie nas bez słów i pomoże w najgorszym czasie. Ja bardzo dobrze Ciebie rozumiem - Twój ból, rozpacz, zawalenie się życia, niepojętość tego, co się stało. Pierwsze dni to szok, szok, szok, potem pogrzeb - czas na łzy. Po pogrzebie zacznie się żałoba - musicie ją przejść razem, etap po etapie, inaczej się nie da. Będzie źle, trudno, ciężko, ale dacie radę. Mój synek też miał 4 miesiące, gdy umarł, też niespodziewanie. Wiesz, kiedy to było? prawie 34 lata temu, w 1980 roku. Pamiętam każdy szczegół, każde słowo, każdą moją myśl, cały ten horror. Świat się zawalił, ale dałam radę. I od wielu , wielu lat jestem szczęśliwa, mimo wszystko. Wy też dacie radę, chociaż terazwydaje się to niemożliwe, zresztą teraz nie czas na dawanie sobie rady. Musicie się wypłakać, ile się da, to pomaga. I nie robić nic na siłę - na razie odpuścić pracę, rodzinę, spotkania... Albo nie, jeśli tak będzie Wam lepiej. Życzę Wam dużo sił na czas pogrzebu i na potem. Jak miała na imię Wasza córeczka? Niech spoczywa w pokoju i bedzie szczęśliwa.
|