To co piszesz jest straszne tak jak straszna jest śmierć każdego z naszych dzieci bez względu na fakt na jakim etapie ich istnienia ona nastąpiła...Tutaj każda z nas wie co czujesz,co przeżywasz.Jeśli żona płacze to przytul ją i placzcie razem,to nie pomoże ale pozwoli wyrzucac ten żal na zewnątrz.Jeśli madz potrzebe to płacz czy krzycz ale nie myśl nigdy o skakaniu.Teraz wydaje ci się że tego nie przeżyjesz ale czas pokaże ci jak wiele jest w stanie zniezc ludzkie serce,serce rodzica...Tutaj możesz pisać co chcesz i kiedy chcesz,a każda z nas wesprze jak tylko bedzie potrafiła...Dużo sił na ten okropnie trudny czas... Ściskam Cie mocno i przesyłam miliony światełek dla Twojej córeczki(**)(**) Mama Aniołka Bartusia ur.zm.18.01.2014 (39tyg)
|