Ewo - mamo Hyzia, dokładnie, czekasz na bijące serduszko, a tam ta okropna cisza...
Ja codziennie analizuje te 24 - 48 godzin przed porodem i cały pobyt w szpitalu, cały czas o tym myślę.
Mam nadzieję, że będzie tak jak mówisz - z dnia na dzień będzie coraz to lżej.
Wiem, że każde z naszych Aniołkowych dzieci opiekuje się teraz swoimi rodzicami i najbliższymi. Oni zawsze będą przy nas, w nas. Zawsze!
Dziewczyny, DOKŁADNIE tak jak piszecie, jest świat NASZ, i świat ludzi dookoła, zupełnie inny.
Kacperek ur.zm.25.02.2014r (38tydzień) Ci, których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość, to nieśmiertelność...
|