Witaj Mamo Tygryska (ślicznie to brzmi :-) ) chciałam Ci napisać, jak bardzo dobrze rozumiem co czujesz...u nas termin cc był na 1.10.2013 a nasz synek umarł w moim brzuchu dzień wcześniej...tzn 30.09 zostało to stwierdzone, bo dostałam bóli porodowych, pojechaliśmy do szpitala, podłączenie pod ktg, szukanie tętna przez pielęgniarki, raz mówią że tętno jest , potem że to jednak moje tętno, wzywają lekarza który prosi mnie na usg, potwierdzając że serduszko naszego Skarba nie bije już od przynajmniej kilku godzin...również zadawałam sobie pytanie jak to możliwe, że czułam ruchy, bo czułam...i właśnie lekarz powiedział mi, że to prawdopodobnie było bezwładne ciałko naszego Synka :-( nigdy nie zapomnę tego momentu, kiedy pielęgniarka przykłada mi głowicę od ktg a tam cisza...potworna cisza...z tej nocy, tego dnia, pamiętam dosłownie wszystko...
30 marca minie pół roku, myśli z 30.09 czasem do mnie wracają...zwłaszcza jak zaczynam wspominać naszego Hyzia...myślę, że nigdy nie pogodzimy się z jego stratą, ale z pewnością mogę powiedzieć, że nauczyliśmy się z tym żyć...najgorsze były pierwsze dni i tygodnie...i tak jak piszesz, chociaż go nie znaliśmy pokochaliśmy go całym sercem i do końca naszych dni właśnie w naszych sercach pozostaną nasze Anioły
Kochana, trzymaj się, początki są naprawdę najcięższe...przynajmniej u mnie tak było i mam nadzieję, że u Ciebie też tak będzie!
Pamiętaj, że jesteś młodziutka i naprawdę jeszcze całe życie przed Tobą...chociaż wiem, że teraz wydaje się, że to życie odeszło wraz z Twoim Tygryskiem...tak nie jest, on jest w niebie, ale na pewno chce żeby jego Mama była jeszcze szczęśliwa i na pewno Ci w tym pomoże
ściskam mocno! Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem
|