Z moim synkiem było tak samo, nic mu nie dolegało i nie było po nim widać...do czasu...w końcu zaczęło się dziać blady jak ściana, wymioty, płacz...i żaden lekarz nam nie pomógł...nikt nie zauważył;( a jego tak bolało...tak bardzo cierpiał, główka go bolała...mój instynkt zawiódł ;( sama nie zauważyłam że z moim dzieckiem dzieje się coś tak okropnego...uwierzyłam lekarzom że to kolki;( synku mam nadzieję że mi to wybaczysz;((( Kocham Cię!(**)(**) Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3