Reniu, Twoja historia bardzo mną poruszyła. Współczuję Ci ogromnie. Nie wiem z czego wynikaja takie sytuacje, ludzie mówią, że na jednego człowieka nie może dwa razy spaść takie zło, ale to jest nieprawda. Ja na swoje dziecko czekałam bardzo długo, kiedy zobaczyłam dwie kreski na teście moje szczęście było nie do opisania. Wtedy też sobie myslałam, że teraz to już musi być dobrze, że Bóg tak długo nie dał nam dziecka, że teraz będzie dobrze! I co? Miesiąc temu pochowałam moje maleńkie szczęście, które miało ciężką wadę serduszka. Całą ciążę prawie płakałam bo się zamartwiałam jak to się skończy. Nasze słowa i myśli chyba nie mają żadnego wpływu na to co się dzieje. A my z żelaza wciąż na nowo przyjmujemy na nasze barki jakieś cierpienia. Ściskam Cię bardzo mocno!!! A dla Twoich aniołeczków światełka [*][*][*]
Kasia Mama Miłoszka *11.06.2012 +12.06.2012 Kocham Cię Synuniu mój najukochańszy
|