Wszystkich Świętych to trudny dzień dla nas, ale taktórapamięta ma rację gorsze są Święta Bożego Narodzenia, Wielkanocy. Na 1go listopada kupujemy naszym dzieciom to co wszyscy, a na święta ludzie kupuja sobie prezenty, a my naszym aniołkom znicze, aniołki i kwiaty. Przykre są te spojrzenia ludzi na nas... niektórzy zatrzymują się obok grobów naszych anielskich dzieci i coś szepczą, ale z czteroletniego doświadczenia wiem, że da się to przeżyć, a z czasem dzień Wszystkich Świętych da się "oswoić". Nie wiem... może dziwnie napisałam, ale chyba wiecie o co mi chodziło? Pozdrawiam i życzę dużo sił. Mama Aniołka Mateuszka (+ 24 paź. 2007), Amelki (31.12.2008) i Agatki (16.07.2011).
|