Wiem, rozumiem, jestem od Ciebie o 9 lat starsza, ale w takiej sytuacji chyba każda z nas jest równie bezradna. Też tak czułam jak Ty. Teraz, po ponad dwóch miesiącach jest troszkę lepiej, tzn. jakoś pracuję, jakoś funkcjonuję, jakoś spotykam się z ludźmi, ale i tak jest ta myśl "Ania, Ania, Ania" jak bicie serca, tylko że już tak strasznie nie rozdziera, nie praliżuje. Doszło do tego baaaaardzo silne pragnienie kolejnego dzieciątka i na tym się skupiam, myślę o przyszłości, mam nadzieję, kocham moją córeczkę, mówię do niej, modlę się za jej wstawiennictwem. Życzę Ci siły i radości z kolejnego dzieciątka ! WSZYSTKO JEST ŁASKĄ
www.agnieszkamamaani.blogspot.com Aniusia, ur.2.03.2011, zm.12.03.2011
|