Witam.Przeczytałam Twoją historię i czuję jakby to było o mnie. Ja też urodziłam synka w 32tyg. ciąży,też od 14 tyg.ciąży wiedziałam że będzie b.chory,leżałam w szpitalu,zgadzałam się na wszystkie zabiegi które mogły mu pomóc. Cały czas miałam nadzieję że będzie dobrze.Niestety nie było.Mój Bartuś odszedł po 17godz.Też zastanawiałam się czy zrobiłam wszystko co mogłam.Minęło już 2.5 roku od jego odejścia ale wciąż boli.Bardzo.Tak jakby to było wczoraj. Przytulam Cię mocno. Kasia-mama Aniołka Bartusia
|