Ja też jak słyszę "Zuzia chodź tu"...To sobie myślę z czystą złością, dlaczzego ona ma tak na imie i nikt nie powinien nazwać tak dziecka. Absurdalne? Wiem. No to co.
A co do sprawy, to pamietam cały czas. I przyznam szczerze,że już zakończona. Mam pytanie. jak nie chcesz, to nie odpowiadaj. Zrozumiem.....Czy warto?..Czy przez to,że się tak ciągnie to wszystko nie jest trudniej "ułozyć" wszystko na nowo, gdzy co rusz trzeba znów wrócić, w szczegółach do tamtego dnia?
Gdyby nie opieszałość naszego wymiaru sprawiedliwości na pewno więcej rodzin zakładałoby tego typu sprawy. A tak chyba w większej mierze boi się ciągłego wracania i "rozdrapywania ran". "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|