Niecale 2miesiace temu dowiedzialam sie na wizycie kontrolnej ze moja kochana coreczka nie zyje... Bylam w 33tc... Tak niewiele zostalo do porodu.... Byl to najgorszy dzien w moim zyciu. Dalej w glowie slysze ta cisze przy badaniu ktg.... Przerazliwa cisze.... Date porodu mialam na 20 grudnia. Powinna juz byc z nami... Zostala mi tylko pustka i zlamane serce... Ciezko mi sobie z tym poradzic... Nic juz nie sprawia radosci... Jest tylko smutek i ogromny zal... Ale mam jeszcze troszke nadzieji ze znowu bede umiala sie smiac... Ze naucze sie zyc z tym bolem. Milosc matczyna jest najsilniejszy m i najpiekniejszym uczuciem jakie moze doznac kobieta. Tak bardzo mk brakuje mojego malenstwa, jej kopniakow... Tego pieknego uczucia....tego najwiekszego szczescia... Mama Majeczki-Aniolka ur.zm.6.11.2009 33tc,maleńki Aniołeczek 6tc(*) marzec 2011 oraz ziemski cud Alan 19.04.2012 37tc http://majawoszczyna.pamietajmy.com.pl