Mi powiedzieli ze mam poczekać jakieś 3-4 miesiące i czekaliśmy trzy, ale ja jescze nie bylam gotowa, moje nerwy niestety nic sie nie uspokoily i straciliśmy nasze drugie maleństwo w 6 tyg. Postanowiliśmy, że teraz poczekamy dłużej, że najpierw ja muszę dojść do siebie, chociaż nieraz mam wrażenie że nigdy to nie nastąpi. My tak bardzo pragniemy maleństwo, ale tak strasznie się boimy że i następnym razem coś sie wydarzy. Codziennie powtarzam sobie, że muszę się wziąźć w garść, ale to takie trudne i narazie dla mnie nie wykonalne. Wiem, że im dlużej się nie pozbieram tym dłużej nie będziemy mogli mieć maleństwa...
|