Kochana Weroniczko ja wiem co Ty czujesz,ja też mam pustkę po odejściu Piotrusia choć minęły już ponad 3 miesiące,też mi ciężko ze za miesiąc się nie spotkamy ja nie miałam odwagi Go zobaczyć już nie żył gdy Go rodziłam też mi ciężko na widok małych dzieci moja szwagierka drugą córkę urodziła chociaż nie chciała ciąży i w ogóle o siebie nie dbała.Ale sprawiedliwości nie ma i nie będzie takie jest życie.Nie da się o naszych dzieciach zapomnieć uczymy się z tym żyć ale choć trzeba iść naprzód zdarzają nam się potknięcia.jest ciężko szczególnie jak słyszymy o kolejnym porzuconym noworodku czy śmierci dziecka którego nie dopilnowali pijani rodzice.Taka okropność.A my tak chcieliśmy kochać nasze dzieci a zostało nam to odebrane wraz z naszym dzieckiem umarła nadzieja.Po pierwszej stracie jakoś się podniosłam bo dziecka w ogóle nie widziałam bo go nie było miałam test dodatni a kiedy z krwawieniem pojechałam do szpitala usg nie wykazało obecności ciąży byłam w 8tcdla lekarzy ten przypadek to wielka niewiadoma.teraz było inaczej słyszałam bicie serca mojego Piotrusia widziałam jak się ruszał taki był maleńki kochany Precelek.w 17 tc poszłam na następne usg i okazało się ze mój synuś nie żyje zawalił się mój cały świat.Trzymaj się choć wiem że jest ciężko bądź dzielna dla Aniołka który na Ciebie patrzy z góry Całuję i pozdrawiam Magda mama Krzysia 5 lat Niewidzialnego Aniołka 2006 i Aniołka Piotrusia ur.zm.20.05.2008 17tc http://piotrusryzak.pamietajmy.com.pl/index.php http://nasza-klasa.pl/profile/20015534