Aby może zobrazować Ci różnicę między aborcją a terminacją, napiszę Ci wprost i bez ogródek, bo ja jestem mamą po terminacji.
Ponad dwa lata temu, będąc na USG, usłyszałam taką oto diagnozę: "Przykro mi, proszę, pani, pani córeczka nie ma wykształconej główki", to znaczy brak struktur wewnątrzczaszkowych i brak kości czaszki, a u szyi sterczy "kikut", będący jakąś namiastką niewytworzonej głowy. Dlatego moja córeczka nawet się nie ruszała.
Podjęliśmy z mężem decyzję o terminacji ciąży...
Nie wyobrażaj sobie tylko, przez co przeszliśmy i przez co przechodzą kobiety, które wpuszczam na forum, które Ty widzisz tylko z kłódką....
Nikt nie jest sobie w stanie wyobrazić, co znaczy nosić dziecko z wadą śmiertelną i nikomu tego nie życzę... Beata - mama Sary (20.12.2001),Tamary (+20tc -12.03.2006) i Grety (04.06.08)
|