Pewnie, że tylko my najbardziej będziemy pamiętać o naszych dzieciach ale jak widzę np w kwiaciarni jak ktoś kupuje wieńce na cmentarz z okazji imienin a moja mama raptem jest na cmentarzu raz w roku to jest mi po prostu bardzo przykro. O moim synku pamięta za to teściowa i jej mama. Tak miło usłyszeć jak ktoś ciepło wspomni mojego aniołka, jak pamięta o jego urodzinach. Teściowa bardzo zyskała w moich oczach tą pamięcią o wnuku, a na mojej mamie bardzo się zawiodłam. Tak się zastanawiam czy taka reakcja (zapomnienie, udawanie, że nic się nie stało) dotyczy tylko zmarłych dzieci? Czy w ten sam sposób traktuje się ludzi, którzy stracili np rodziców, mężów, żony? * Paulina, mama Aleksandra (2002), Wiktorka (40 tc *+2007) i Krzysia (2008)
|