Ja straciłam córcie z powodu wad genetycznych - długo szukaliśmy przyczyny, az w koncu wyszła - nosicielem "wadliwych" genów jest mąż:-( aczkolwiek u niego kod genetyczny jest ok.
genetycy dali nam 50%na50% szans powtórki lub urodzenia zdrowego malca.
zdecydowałałm się (moze trchę los zdecydował:-)
dziś mam dwóch synków - 2 latka maćka i 7 m-cy mateusza. obaj zdrowi.
wierzę ,że cuda sie zdarzają:-)
|