Po operacji poszłam do tego samego lekarza, nie miałam zamiaru go zmieniać, dbał o nas całą ciażę jak należy, kierował na badania, pod koniec byłam u niego co tydzień. Miałam do niego zaufanie pomimo wszystko. Ale kolejna wizyta po paru tygodniach okazała sie pomyłką, on po prostu nie miał dla mnie czasu, nie miał czasu porozmawiać ze mną, zbył mnie i pocieszył standardowo, że jeszcze wszystko przede mną. Zamurowało mnie. Poszłam do drugiego i potraktował mnie jak mamę po stracie, która potrzebuje pomocy, także psychicznego wsparcia. Teraz po 7 miesiącach planujemy razem, ja i lekarz, on mi proponuje, podpowiada, nic nie narzuca, czeka aż ja podejmę decyzję i to mnie przekonało.
|