Asieńko, tak bardzo rozumiem to co piszesz... u mnie było podobnie. Kiedy zaszłam w ciążę cała rodzina i znajomi nabrali wody w usta. Wszyscy uznali to za "wpadkę" nikt mi nie pogratulował... widocznie uznali że ciąża 19latki nie zasługuje na gratulacje.
Teraz nikt nie wspomina Małej, wszyscy wrócili do swoich problemów. Na porządku dziennym są rozmowy typu " ma taki koszmarny problem bo jej syn się rozwodzi"
A ja nadal sama z tym bólem.
Asieńko, jestem do dyspozycji, gdybys miała ochote porozmawiać na żywo!
Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)
Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)
|