Droga Gosiu - nie rozpoczęłam jeszcze walki, która znalazłaby winnych w sprawie śmierci mojej Lenki. Wyobraź sobie, że do dzisiaj nie otrzymałam jeszcze dokumentacji z sanepidu. Wysłałam znowu wiadomość z prośbą o przesłanie mi tych materiałów. Powrót do pracy spowodował, że moje życie nabrało tempa i dni szybko uciekają. Nie rezygnuję jednak ze swoich planów. Myślę, że działanie osób z sanepidu jest celowe. Oni czekają, że ja zapomnę, uspokoję się i zostawię szpital w spokoju. Wiesz doskonale, że grubo się mylą. Ja nigdy nie zapomnę tego co się stało. Pamiętam każdy dzień pobytu mojego dziecka na oddziale. Dziękuję,że mnie wspierasz. Pozdrawiam Cię serdecznie. Agnieszka
|