Ja też nie wiem, co czujecie Mamusie Aniołeczków, bo nie doświadczyłam tak ogromnej tragedii, ale przeżywam ją wraz z moją siostrą cioteczną (malineczką) i nie wiem, jak pomóc, ale staram się rozumieć. Wszystkim mamom utraconych dzieci życzę pocieszenia i nadziei. Ludzie odchodzą, ale miłość pozostaje.
|