Jestem w ciąży... upragnionej, wyczekanej, wymodlonej. Ogromna radość... i strach. To jakaś paranoja! Wiktoria urodziła się w 24 t.c. Żyła 2 dni. Jeśli scenariusz się powtórzy... nie chcę nawet o tym myśleć ale to silniejsze ode mnie.
Mam termin na 15 sierpnia. Bądźcie ze mną cały ten czas. Podtrzymujcie mnie na duchu. Tylko Wam ufam, tylko Wam wierzę, tylko Wy mnie rozumiecie...
Pozdrawiam, Beata,
mama Krzysia, Wiktorii [*] i Adrianka.
|