Tak, zasypianie nie jest problemem, ale poranki są straszne! Kiedyś prawie codziennie spałam popołudniu(jestem strasznym śpiochem) teraz robię wszystko byle tylko nie zdrzemnąć się chociażby na chwilkę, bo powrót do rzeczywistości jest koszmarem. Najgorzej jak mam sen o Kasiuńce, tak jak miałam wczoraj gdzie widzę Kasię żywą, uśmiechniętą i po przebudzeniu nie wiem co w końcu jest prawdą. Wczoraj do południa w pracy płakałam, nie mogłam dojść do siebie. Tak wyraźnie czułam moją córeczkę żywą że ta otaczająca rzeczywistość mnie zabijała.... http://katarzynabednarz.kupamieci.pl/
|