Bardzo Ci współczuję. Strasznie mi przykro, że dołączyłaś do grona Aniołkowych mam. Domyślam się ja ciężko Tobie szczególnie jak musisz robić dobrą minę w sytuacji gdy dzieci są w pobliżu. Odpowiedzi na pytania dotyczące córci są na pewno ciężkie, a szczególnie, że wobec dziecka, nie można ich zignorować czy zbyć jakąś krótką odpowiedzią. Kochana jest ciężko i jeszcze długo będzie. Z czasem naprawdę jest łatwiej. Co prawda w naszym przypadku nie można powiedzieć, że czas leczy rany ale lekko je zabliźnia. No i na to potrzeba czasu. Ale pamiętaj, że masz prawo do żałoby, bólu, smutku i płaczu..... A jak masz potrzebę to pisz tu. To bardzo pomaga. Pomaga obecność mam, które czują to co Ty. Sciskam Cię mocno i życzę mnóstwa sił. A dla Twojej córci kolorowe światełka (*)(*)
.
|