Alicjo też nie wiem jak zareagowałabym w Twojej sytuacji. Emocje, które ogarniają człowieka gdy widzi swoje dziecko, które umiera są nie do zniesienia. Gdy żegnałam się ze swoim synkiem czułam przeraźliwy ból, myślałam że mi serce pęknie. Nie jest łatwo stawić temu czoła.
W moim przypadku zakażenie spowodowały bakterie gronkowca. Nie mogę zrozumieć dlaczego się u mnie namnożyły, dwa tygodnie przed odejściem wód płodowych miałam robiony wymaz i wyniki były dobre, potem byłam tylko przeziębiona. Lekarze twierdzą, że w moim przypadku osłabienie organizmu chorobą spowodowało namnożenie się bakterii a ciąża dodatkowo sprzyja różnym infekcjom.
Dziękuję za słowa wsparcia. Ciepłe światełka dla Twojej córeczki (*)(*)(*) Wierzę, że nasze dzieci są teraz szczęśliwe i kiedyś będziemy mogły je utulić w ramionach. Mama Olivierka ur. 2.12.2011 (24tc) zm. 5.02.2012 i Soni ur. 30.04.2013