Mam synka ziemskiego- Eryka, ma 8 lat, jest cudowny i daje mi dużo sił w tym cierpieniu, bardzo chciałam drugie dziecko, zawsze było coś co przeszkadzało i w końcu wszystko się dobrze ułożyło i tak pragnęliśmy drugiego dziecka i takie szczęście a potem ta straszna tragedia:( W ósme urodziny mój synek jak dmuchał świeczki na torcie pomyślał, że chce brata i jak mu powiedzieliśmy, że będzie chłoiec to chodził i się chwalił, że marzenia się spełniają...... Nie myślałam o adopcji ale może i rzeczywiście ukoiło by ból, może wypełniłabym pustkę, nie wiem, muszę porozmawiać z mężem, pomyśleć sobie, dziękuję za podpowiedź:)
|